Góry przeklęte, Czarnogóra, masyw Belič. Magiczne miejsce, oraz magiczne otoczenie, a co najważniejsze- ogromna ilość jaskiń która powoduje że o górach Prokletije mówi się że są "dziurawe"....
Od 13 lat grotołazi z WKTJ eksplorują masyw, podczas letniej wyprawy eksplorując i inwentaryzując co roku kilka kilometrów obiektów jaskiniowych.
W trakcie wyprawy w 2018 roku, poza "standardem"- wspinaniem, pokonywaniem ciasnot, zjazdami kruchymi studniami, czy eksploracją powierzchniową, miałem okazję poszerzyć repertuar wyprawowy o rzadko praktykowane- nurkowanie w dość głębokiej jaskini typu alpejskiego.
Cały masyw górski najprawdopodobniej odwadniany jest wywierzyskiem- Oko Skakavice, które jest "standardowym" obiektem nurkowym i jest wyeksplorowane do 94m głębokości przez K. Starnawskiego. Dalszy postęp utrudniają ciasnoty, oraz bardzo silny prąd wody.
W trakcie wyprawy w 2018 roku, poza "standardem"- wspinaniem, pokonywaniem ciasnot, zjazdami kruchymi studniami, czy eksploracją powierzchniową, miałem okazję poszerzyć repertuar wyprawowy o rzadko praktykowane- nurkowanie w dość głębokiej jaskini typu alpejskiego.
Cały masyw górski najprawdopodobniej odwadniany jest wywierzyskiem- Oko Skakavice, które jest "standardowym" obiektem nurkowym i jest wyeksplorowane do 94m głębokości przez K. Starnawskiego. Dalszy postęp utrudniają ciasnoty, oraz bardzo silny prąd wody.
Natomiast, cała ta woda... skądś musi płynąć. I w istocie, cały topiący się w górach lód i śnieg, oraz opady deszczu- natychmiast znikają w korytarzach jaskiniowych.
Najczęściej są to szczeliny, drobne cieki wodne, natomiast- w do tej pory najgłębszej jaskinii Prokletije- Górniczej (-696m na rok 2017) odkryto dobrze rozwinięte horyzontalnie piętro, kończące się... bardzo dużym i interesującym syfonem
Najczęściej są to szczeliny, drobne cieki wodne, natomiast- w do tej pory najgłębszej jaskinii Prokletije- Górniczej (-696m na rok 2017) odkryto dobrze rozwinięte horyzontalnie piętro, kończące się... bardzo dużym i interesującym syfonem
Your browser does not support viewing this document. Click here to download the document.
W związku z tym że zostało jeszcze sporo drogi do wywierzyska, zdecydowaliśmy się na próbę nurkowania- licząc że będzie to krótki syfon za którym kontynuują się ciągi suche. Umożliwiłoby to 2-os zespołowi działanie za syfonem i potencjalne odnalezienie możliwego jego obejścia- którego nie udało się odszukać zza niego.
Syfon WKTJ znajdujący się na -696m głębokości jest zbyt daleki by działać "od strzału"- w związku z tym zostaje założony biwak na -380m (jedyne dogodne miejsce w jaskinii) z którego działamy. (Z. Tabaczyński, A. Kierstein). By zapewnić łączność podczas zaplanowanej na 3 dni akcji- oraz umożliwić poinformowanie zespołu nurkowego w razie załamania pogody, z bazy do otworu zostaje rozciągnięte ponad 2km kabla telefonicznego, a w samej jaskini kabel został pociągnięty na biwak. Wyjątkowo duży korek śnieżny nad otworem- po pracach inżynieryjnych saperką- w większej części udaje się zrzucić, co powinno zabezpieczyć wąski przełaz wejściowy przed odcięciem. Na wszelki wypadek, bierzemy jednak do środka saperkę...
Celem pierwszej akcji nurkowej było nurkowanie rekonesansowe- które po wyeksplorowaniu syfonu miało dać odpowiedź... "co dalej".
Zespół zebrał się wybitny i w mocnym składzie transportowym- Z.Tabaczyński, M. Amborski, J. Haremza, S. Dudziak, W. Hoffmann, niosąc- jak to zwykle bywa z nurkowaniem- nieskończoną ilość worków (choć było to zaledwie 2-3 na osobę) wchodzimy do jaskini. Entuzjazmu nie burzy nawet problem z kablem telefonicznym- okazuje się że został on zerwany, prawdopodobnie przez spadający kamień, praktycznie obok otworu. Po jego naprawieniu z niewielkim tylko opóźnieniem docieramy na biwak i udajemy się na zasłużony odpoczynek.
Nie ma nic lepszego niż poranna kawa prosto do namiotu, zwłaszcza kiedy na zewnątrz są 2*C.... Łączymy się z bazą telefonicznie o ustalonej godzinie- mamy zielone światło pogodowe- i zaczynamy właściwą akcję.
Plan na dzień to- dotarcie do syfonu, założenie punktu cieplnego z namiotu (który może pozostać na miejscu jako biwak szturmowy- na ewentualne kolejne akcje), nurkowanie, a następne powrót.
Mamy szczerą nadzieję że temat "puści", bo będzie to oznaczało że odwleczemy choć na chwilę konieczność wynoszenia sprzętu...
Plan na dzień to- dotarcie do syfonu, założenie punktu cieplnego z namiotu (który może pozostać na miejscu jako biwak szturmowy- na ewentualne kolejne akcje), nurkowanie, a następne powrót.
Mamy szczerą nadzieję że temat "puści", bo będzie to oznaczało że odwleczemy choć na chwilę konieczność wynoszenia sprzętu...
Docieramy do syfonu dość sprawnie- mimo kilku bardziej uciążliwych fragmentów. Po ok. 3h transportu + 45 min na zorganizowanie punktu cieplnego + skręcania sprzętu jestem gotowy do działania.
Używam bardzo minimalistycznego sprzętu- 2x butla 4l z powietrzem, skafander suchy jako jedyne źródło wyporu, oraz ocieplacz złożony z wnętrza jaskiniowego Kwark'a + kurtki primaloftowej + dodatkowych skarpet Merino. Rękawice- mokre.
Jest to zdecydowanie za mało na wodę o temperaturze 2*C, ale kluczem są założenia "maksimum". Jestem przygotowany na maksymalnie ok. 60-80m płytkiego syfonu- co i tak jest dużą przeszkodą przy założeniu działalności za nim, a w głębi duszy liczę na 20-30m z przełamaniem na max. 10m. (typowy krótki syfon "jaskiniowy")
Używam bardzo minimalistycznego sprzętu- 2x butla 4l z powietrzem, skafander suchy jako jedyne źródło wyporu, oraz ocieplacz złożony z wnętrza jaskiniowego Kwark'a + kurtki primaloftowej + dodatkowych skarpet Merino. Rękawice- mokre.
Jest to zdecydowanie za mało na wodę o temperaturze 2*C, ale kluczem są założenia "maksimum". Jestem przygotowany na maksymalnie ok. 60-80m płytkiego syfonu- co i tak jest dużą przeszkodą przy założeniu działalności za nim, a w głębi duszy liczę na 20-30m z przełamaniem na max. 10m. (typowy krótki syfon "jaskiniowy")
WNurkowanie zaczynam w dużym, 20m długości jeziorze- na którego końcu znajduje się krucha pochylnia wiodąca w górę kruchymi kominkami (bez kontynuacji). W trakcie jej eksploracji została ona dokładnie wyczyszczona- a luźne kamienie zrzucone. Po zanurzeniu się na końcu jeziora- pod pochylnią, stwierdzam że niestety syfon nie kontynuuje się w "osi jeziora". Poszukiwania w mącącej się wodzie na poziomie spągu i o ścianie doprowadzają do konkluzji że syfon się kontynuuje (widać prześwit i otwarcie), niestety trzeba ponownie przekopać sobie miejsce w niestabilnym rumowisku.
Po usunięciu dużych want i przekopaniu przejścia w załamaniu ściany- na szczęście okazało się że sufit jest bardzo solidny- przechodzę zwężenie i płynę w obszernej przestrzeni w mocno ograniczonej widoczności.
Poręczówki ubywa- zastabilizowałem ją porządnie przed wejściem w zwężenie, oraz dwukrotnie za nim. (od razu wiadomo że będzie to krytyczne miejsce do powrotu, a w opadającej stromo pochylni z rumoszu nawet trochę zdestabilizowana poręczówka ma duże szanse się zemścić)
Emocje już trochę opadły po napotkaniu na zawalisko i z niezbyt dużym "szałem eksploracji" podążam naprzód. Po paru metrach jednak.... Widoczność zmienia się w krystalicznie czystą, a ja zaczynam podążać mytą czystą rurą o średnicy 2-2.5m, na głębokości 8m
Po usunięciu dużych want i przekopaniu przejścia w załamaniu ściany- na szczęście okazało się że sufit jest bardzo solidny- przechodzę zwężenie i płynę w obszernej przestrzeni w mocno ograniczonej widoczności.
Poręczówki ubywa- zastabilizowałem ją porządnie przed wejściem w zwężenie, oraz dwukrotnie za nim. (od razu wiadomo że będzie to krytyczne miejsce do powrotu, a w opadającej stromo pochylni z rumoszu nawet trochę zdestabilizowana poręczówka ma duże szanse się zemścić)
Emocje już trochę opadły po napotkaniu na zawalisko i z niezbyt dużym "szałem eksploracji" podążam naprzód. Po paru metrach jednak.... Widoczność zmienia się w krystalicznie czystą, a ja zaczynam podążać mytą czystą rurą o średnicy 2-2.5m, na głębokości 8m
Po ok. 50m, już trochę zmarznięty, docieram do studni - o dość rozbudowanym przekroju, którą docieram do 19,4m. Pode mną jest jeszcze minimum 5m studni i czas zadać sobie bardzo istotne pytanie- robić wynik głębokości jaskinii, czy... kartować.
Z tym sprzętem za dużo nie zdziałam pod kątem dalszej eksploracji- syfon zapowiada się na długi, głęboki i skomplikowany- możliwe że dotarliśmy już do poziomu syfonalnego tej jaskinii.
Natomiast sprawdzenie jak dokładnie się rozwija, dostarczy ciekawych danych nt. tego czy ciąg kontynnuje się w "standardowym" kierunki 225* czy też skręca.
W związku z tym- kartowanie.
Po 45' nurkowania wracam przewężeniem w rumowisku i zastaje całą ekipę wsparcia zaciekawioną i szczęśliwa że wróciłem.
Z tym sprzętem za dużo nie zdziałam pod kątem dalszej eksploracji- syfon zapowiada się na długi, głęboki i skomplikowany- możliwe że dotarliśmy już do poziomu syfonalnego tej jaskinii.
Natomiast sprawdzenie jak dokładnie się rozwija, dostarczy ciekawych danych nt. tego czy ciąg kontynnuje się w "standardowym" kierunki 225* czy też skręca.
W związku z tym- kartowanie.
Po 45' nurkowania wracam przewężeniem w rumowisku i zastaje całą ekipę wsparcia zaciekawioną i szczęśliwa że wróciłem.
Z uwagi na to że dalsza eksploracja pod wodą wymaga minimum większych, a optymalnie- małego reba i ogrzewania, a ew. działanie za syfonem- zaniesienie 2x tyle sprzętu, decydujemy się na spakowanie sprzętu i wyniesienie go na biwak w przeważającej części. O 2100, po 12h akcji, meldujemy się telefonicznie do bazy i udajemy na mocno zasłużony wypoczynek.
Wyeksporowany syfon WKTJ pogłębił jaskinie przekraczając magiczną granicę do -715m. Jaskinia Górnicza jest najgłębszą jaskinią gór Prokletije. (już od momentu odkrycia syfonu w 2017- z głębokością -696m)
Wyeksporowany syfon WKTJ pogłębił jaskinie przekraczając magiczną granicę do -715m. Jaskinia Górnicza jest najgłębszą jaskinią gór Prokletije. (już od momentu odkrycia syfonu w 2017- z głębokością -696m)
Your browser does not support viewing this document. Click here to download the document.
Your browser does not support viewing this document. Click here to download the document.
Kolejnego dnia- po trudnym poranku wymagającym sporo kawy do startu- wynosimy większość gratów (poza biwakiem) i wychodzimy na powierzchnię.
Dwie kolejne akcje eksploracyjno (partie suche)- retransportowe, w zespołach 2-osobowych czyszczą jaskinię ze sprzętu biwakowego, oraz resztek nurkowego. Pozostaje wysuszyć sprzęt (no, może najpierw wyczyścić...) i resztę wyprawy poświęcić na przyjemne działanie w ciasnych, mokrych i zimnych jaskiniach "suchych".
Szczególne podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w wyprawę- ponieważ zanurkowanie w tym syfonie nie byłoby możliwe gdyby nie zbudowana baza, transporty sprzętu biwakowego, zaporęczowanie samej jaskinii, kolejne ekipy które rozwijały kabel telefoniczny oraz nosiły butle nurkowe...
Mimo że w takich warunkach nurkuje się zazwyczaj solo- nie byłoby to wykonalne gdyby nie tytaniczna praca całego zespołu.
Autor: Witold Hoffmann
Dwie kolejne akcje eksploracyjno (partie suche)- retransportowe, w zespołach 2-osobowych czyszczą jaskinię ze sprzętu biwakowego, oraz resztek nurkowego. Pozostaje wysuszyć sprzęt (no, może najpierw wyczyścić...) i resztę wyprawy poświęcić na przyjemne działanie w ciasnych, mokrych i zimnych jaskiniach "suchych".
Szczególne podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w wyprawę- ponieważ zanurkowanie w tym syfonie nie byłoby możliwe gdyby nie zbudowana baza, transporty sprzętu biwakowego, zaporęczowanie samej jaskinii, kolejne ekipy które rozwijały kabel telefoniczny oraz nosiły butle nurkowe...
Mimo że w takich warunkach nurkuje się zazwyczaj solo- nie byłoby to wykonalne gdyby nie tytaniczna praca całego zespołu.
Autor: Witold Hoffmann